Jest takie państwo na końcu świata, którego dzieci potrzebują naszej pomocy…

 

To państwo to Papua Nowa Gwinea (jedno z najbiedniejszych państw  świata) a dzieci stanowią prawie połowę jej populacji. Od ponad 2 lat dzieciakom tym stara się pomóc wspaniały misjonarz – ks. Jarek Wiśniewski, który doskonale wie jak trudno się żyje dzieciom w państwie, gdzie jest 38 % bezrobocie a ponad 40 % ludności nie umie czytać i pisać, gdzie ponad połowa  dzieci jest niedożywiona a wiele z nich doświadcza cierpień z powodu niesprawiedliwości, wykorzystywania przez dorosłych oraz braku dostępu do edukacji (ok.  25% dzieci nie chodzi do szkoły, bo nie ma sie w co ubrać bądź jak do niej dojechać). Dla nas to wszystko jest niewyobrażalne! Żadne z rodziców nie jest w stanie wyobrazić sobie swojego dziecka płaczącego z głodu, brudnego, bosego, które znęca się nad żabą lub wyrywa piórka ptaszkom gdyż nie ma  innych zabawek…

Dlatego właśnie ks. Jarek Wiśniewski zwrócił się o pomoc do nas, swoich rodaków o dobrych sercach i szczerych chęciach. Każde dziecko, które ma w domu  zabawkę, którą się już nie bawi, na którą jest już „za duże” albo po prostu, którą chce podarować innemu dziecku (dla którego być może będzie to pierwsza „prawdziwa” zabawka w życiu) może przynieść  ją do naszej szkoły, gdzie w dniach 06.03 do 28.04.2017 odbędzie się zbiórka darów dla dzieci z Papui Nowej Gwinei.

Nie musi to być maskotka czy lalka, dzieci na pewno ucieszą się także z kredek, zeszytów, flamastrów, kolorowanek, balonów, układanek, gier, piłek  i innych zabawek (nie na baterie!) a także letnich (ze względu na klimat) ubrań i butów (przede wszystkim potrzebne są każdej wielkości podkoszulki i krótkie spodenki oraz sandały).

Jedna zabawka, która kurzy się zapomniana gdzieś na półce uszczęśliwi setkę urwisów a z jednej porządnej koszulki skorzysta kilkoro zachwyconych dzieci.

Ponieważ zgromadzone przez nasze dzieciaki prezenty dla Papuasów musimy wysłać  pocztą (wysyłka jednej paczki to koszt między 200 a 400 zł), ksiądz Grzegorz będzie zbierał „na znaczek”. Byłoby miło gdyby każdy kto może wrzucił do puszki (znajdującej się na korytarzu przy klasie IIc) na ten cel nawet 1-2 zł (można wrzucić więcej).

Papua Nowa Gwinea jest daleko, ale „to nic nie szkodzi” i nie znaczy, że nie możemy pomóc! Zapytacie Państwo „dlaczego my?” . A dlaczego nie…?

Danuta Machoń