Klasa I a i I w Muzeum Lizaka

muzeum-lizaka

Dzień na wycieczkę wybraliśmy najlepszy z możliwych. Deszcz padał i padał. I nie byłoby to dla nas zmartwieniem wielkim, bo “z cukru nie jesteśmy”, ale pierwszym punktem programu była wizyta w Parkmani…ech! Cóż, może uda się przy innej okazji W końcu naszym celem było Muzeum Lizaka https://www.facebook.com/muzeumlizaka/ … W zamian za park rozrywki, Pani Ewa zorganizowała nam rozrywkowy poranek na sali gimnastycznej. I nareszcie około godz. 9.30 wyruszyliśmy do słodkiej krainy lizaków. Oj, emocje były… W oczekiwaniu na wejście do muzeum mogliśmy pobawić się w kąciku zabaw i tam wielką atrakcją była… MASZYNA DO PISANIA!!! Czy wiecie co to takiego? My już wiemy! Następnie zaprosili Nas do słodkiego laboratorium. Próbowaliśmy kilka rodzajów cukru, wąchaliśmy aromaty, mieszaliśmy różne kolory barwników, zaglądaliśmy do wielkich maszyn, aż nareszcie mogliśmy zrobić sobie lizaka. Jeszcze tylko kilka fotek i szybciutko wskoczyliśmy do autokaru. Droga powrotna była króciutka 😉 Nawet nie zdążyliśmy zjeść naszych “małych” lizaczków. A! Jeżeli chcecie odwiedzić Muzeum Lizaka to musicie wybrać się do Jasła

GALERIA na fb

Beata Banaś, Ewa Macierzyńska

Wycieczka do Ojcowa

ojców-kolaz-2018

GALERIA

Sezon wycieczkowy w pełni zart – klasy Va, VIa i VIIb wycieczkę mają już za sobą. Tym razem celem był Ojcowski Park Narodowy. Podziwialiśmy zamek w Pieskowej Skale, który jest prawdziwą perełką architektoniczną, a położony jest na samym skraju Ojcowskiego PN. Renesansowy zamek urzeka swym pięknem. Jest to jeden z nielicznych tak dobrze zachowanych obiektów na Szlaku Orlich Gniazd. Przy samym Zamku znajduje się słynna Maczuga Herkulesa – wapienny ostaniec w kształcie ogromnej maczugi. Nie ominęliśmy także Jaskini Łokietka, która leży ok. 125 m nad dnem Doliny Sąspowskiej i  jest największą spośród wszystkich znanych na terenie Parku jaskiń. Z jaskinią wiąże się legenda, którą opowiedział nam przewodnik. Temperatura wewnątrz jaskini utrzymuje się na jednym poziomie przez cały rok i wynosi ok. 7-8 st.C.  Jej długość wynosi 320 m. Podziwialiśmy nieduże stalaktyty rurkowe (tzw. makarony) oraz  ściany okryte polewami, które zdobią żebra naciekowe lub małe, cieniutkie, faliste draperie, a w ostatniej sali duży słup naciekowy („Orzeł”), pięknie wykształcony na ścianie. Po zwiedzeniu Groty Łokietka, poszliśmy szlakiem przepięknej Doliny Prądnika, która jest sercem Ojcowskiego Parku Narodowego. Na koniec pogoda nas postraszyła – zaczęło grzmieć i padać, ale na szczęście byliśmy już bardzo blisko autokaru i obyło się bez zimnego prysznicu zart A później – ponieważ spacer troszkę nadwyrężył nasze siły – zatrzymaliśmy się na posiłek, by po nim udać się w dalszą drogę – już do domu.

Jadwiga Guzik, Małgorzata Półtorak, Erwina Szul-Kijowska