Spotkaliśmy się ponownie w szkole około godziny 18.30. Każdy przyniósł poduszkę, śpiwór, koc, materac oraz inne niezbędne rzeczy. Przygotowaliśmy posłania w naszych salach i rozpoczęliśmy zabawy na sali gimnastycznej. Rozwiązywaliśmy różne zadania w małych grupach:
- budowaliśmy wysoką wieżę z rolek po papierze,
- szukaliśmy ukrytych nazw zwierząt w zdaniach,
- rozwiązywaliśmy zagadki,
- szukaliśmy ukrytych ilustracji na podanych fotografiach,
- przekazywaliśmy sobie koszulkę w sposób szybki i niekonwencjonalny,
- odgadywaliśmy kod do kuferka ze słodyczami.
Jednak, aby otrzymać instrukcję do ostatniego zadania musieliśmy poprosić panią dyrektor o jej przekazanie. Niestety nie wszyscy uczniowie od razu pamiętali o magicznym słowie. Na szczęście znaleźli się tacy, którzy wiedzieli, iż należy użyć słowa PROSZĘ. A w nagrodę wszyscy otrzymaliśmy coś słodkiego i tym razem już nikt nie popełnił błędu w czasie częstowania.
Kolejną atrakcją przygotowaną przez nauczycieli była zabawa w chowanego. Za każdym razem „grupa poszukiwawcza” otrzymywała odblaskowe kamizelki, zaś pozostali uczniowie chowali się na parterze i na I piętrze budynku. Dla utrudnienia ilość świateł była mocno ograniczona, zaś uczestnicy korzystali ze swoich latarek. W ostatniej zmianie grupę poszukiwawczą stanowili nauczyciele czyli p. dyrektor E. Wilk, p.B.Kucab, p. A. Moskal, p. E. Gancarz, p. E. Kwiatkowska oraz p. K. Kopacz.
Wówczas to opiekunowie mogli naocznie przekonać się jak pomysłowe kryjówki mieli uczniowie. Zdradzimy Wam kilka:
- zwinięta postać na fotelu przy biurku okazała się być dziewczynką lub chłopcem,
- szafa w pokoju nauczycielskim pomieściła kilkoro dzieci,
- byli tacy, którzy zmieścili się do szafek w klasach (tych trochę większych oczywiście),
- pod ławkami, biurkami, za materacami……. -wiadomo byli uczniowie
- znalazła się też dziewczynka, która przycupnęła w kącie klasy, na głowę założyła kosz na śmieci i gdyby nie pomoc innych, gwarantuję, że długo byśmy jej szukali.
Ta szalona zabawa w chowanego zakończyła się około godziny 20.30, wówczas przyszedł czas na kolację (chyba drugą tego dnia?). Kiedy na nowo nabraliśmy sił rozpoczął się czas gier i zabaw w małych grupach. W między czasie pan Adam Moskal przeprowadził chętne osoby przez szkolny strych. Co tam można znaleźć? – zapytajcie trzecioklasistów.
Około 23 niektórzy uczniowie podjęli pierwsze próby uśnięcia. Inni w najlepsze się bawili, grali, czytali, oglądali film lub rozmawiali. Całkowita cisza nocna była dopiero po godzinie pierwszej w nocy, czyli już w sobotę.
Rano odbyła się gimnastyka z poduszkami – rozpoczęła się dosyć spokojnie, wręcz niemrawo, ale już po chwili przerodziła się w bitwę na poduszki. Kto tylko miał chęci i oczywiście poduszkę, mógł „dołożyć” wychowawcom, a nawet pani dyrektor, Zgodnie z sugestią uczniów –tym razem nauczyciele się schowali, a brygada około 40 młodych osób bez żadnego kłopotu ich odnalazła.Do domów wróciliśmy niewyspani, ale w radosnych humorach i z głową pełną nowych opowieści.