W listopadowej zadumie

„Minuta ciszy po umarłych nieraz do późnej nocy trwa”
Wisława Szymborska 

Każdego roku przychodzi nam pożegnać kogoś bliskiego, ważnego. Odchodzą ludzie ze świata poezji, filmu, teatru, sportu czy estrady.

Lista nazwisk jest długa i czas co chwilę kogoś zabiera. Każde odejście, nieważne w jakim wieku, to niepowetowana strata. Tym najwybitniejszym, największym, najbliższym dziękujemy za to, że byli wśród nas. Pamiętamy o bohaterach, którzy walczyli i oddali życie za naszą ojczyznę, o bezimiennych czy osamotnionych grobach, na których już nikt nie pochyli się ze wzruszeniem i zadumą.

Dziś zapalmy dla nich znicze, by rozświetlić im drogę do nieba.

Elżbieta Misiak-Gancarz